Pocztówki z Japonii XXXIII

Podróżowanie w czasie pandemii nie jest łatwe. Bardzo wiele osób musiało ograniczyć lub zmodyfikować swoje plany. Konieczne stało się, albo podporządkowanie całej masie ograniczeń, albo zmienienie skali, i/lub destynacji.

Nasza kolejna wyprawa do Kraju Kwitnącej Wiśni, pierwotnie planowana na koniec lata 2020, najpierw została przeniesiona na 2021, a następnie odłożona na „po pandemii”, kiedykolwiek by to nie było.

Obecnie pojawiła się niewielka iskierka nadziei, że może dojdzie do niej w 2023. Oczywiście o ile eksperyment „otwieramy się na turystów” realizowany obecnie w Japonii zakończy się sukcesem. Jak sukces będzie nie dość duży to po raz kolejny zmodyfikujemy plany, mamy w tym doświadczenie. Ok, może nie aż takie jak Japonia w pozostawaniu w izolacji, bo ich kilkaset lat ciężko w tym względzie przebić.

Tymczasem nie pozostaje nic innego jak poszukać bliżej alternatyw, a przed tym odnowić paszport, co nie jest takie łatwe w obecnych czasach. Dobrze, że chociaż w ramach Unii jest już możliwość poruszania się w swobodnie.

Na osłodę, bo dawno nic nie było, most Taihei-kaku w świątyni Heian, Kyoto. Tak, to ta sama świątynia, której inne fragmenty można zobaczyć w „Między słowami”.

Taihei-kaku