Już (prawie) wiosna…

Wybraliśmy się wczoraj na spacer. Przez pola. Trochę kapało, delikatnie wiało. Szukaliśmy wiosny. Znaleźliśmy kwitnące, słownie, dwie Śnieżyczki przebiśnieg (Galanthus nivalis) – uwiecznione. Natrafiliśmy też na całą masę kwitnących gór śmieci. Cały ogrom. Smutne i nieuwiecznione.

spring2

spring3

spring4

W zaistniałej sytuacji nie pozostało nam więc nic innego niż cytując klasyka raźno wędrować dalej do torów, co to ich już nie ma, i z powrotem:

„Idzie sobie wiosna
Słychać świergot ptaka
Ładna to piosenka
Tylko głupia taka

[—]

Drzewa mają pączki
W jajkach są pisklęta
Przyroda jak zwrotka
Niedorozwinięta

[—]”